Zaczynamy od pięknego poranka. Dobry Czech, po obudzeniu, niezwłocznie podąża do kawiarni, by, pijąc filiżankę pobudzającego napoju, potwierdzić, że w rzeczywistości jest Dobrym Czechem.
Następnie pora na drugie śniadanie - i tutaj nikt nie pozwoli sobie na zwykłą kanapkę z serem i szynką - dodatki muszą pochodzić z importu. I to jakiego.
Obiad należy zjeść w wykwintnej restauracji. O, ta wygląda idealnie!
Na podwieczorek Czech udaje się do wysokiej klasy kawiarni...
Na koniec dnia należy także zadbać o ekologię, a zatem segregujemy odpady:
-na te duże...
-i na te bardziej uśmiechnięte! :)
Tym sposobem, Dobry Czech ma świadomość spełnionego obowiązku obywatelskiego i może się udać na zasłużony odpoczynek. :)
Cała Magda... całymi dniami szlaja się po knajpach, kawiarniach, restauracjach... I potem trudno się dziwić, że odpady zaczynają się do niej uśmiechać :D
ReplyDeleteDobry Polak przed najazdem na obce ziemie zwykle uczy się języka tubylczego:
směšný odpad - odpady mieszane (u nas nazywane komunalnymi)
sutě odpady - gruz, odpady budowlane
A Ty jak zawsze musisz mi psuć całą zabawę ;*
ReplyDeleteI co mi daje to, że są komunalne i gruzowate, jeżeli nie sprawiają wówczas żadnej radości?
Czyli że co? Lubisz się babrać w śmieciach? Jak chcesz, to będę Ci je zbierał i co jakiś czas dostarczał :D
ReplyDeleteZ mojego punktu widzenia śmieci, to śmieci. Zwykle ich nadmiar psuje humor...
Ale Czechy to taki cudowny kraj, gdzie nawet śmieci poprawiają humor! A z resztą... mi wszystko poprawia humor i zawsze mam dobry (;
ReplyDelete